Po zakończonej szkole średniej wielu młodych ludzi nie wie jeszcze czym zajmie się w przyszłości. Gdzie studiować? Jaki kierunek? Czy znajdę pracę? Katarzyna Strzelczyk, absolwentka Wyższej Szkoły Logistyki, samodzielny spedytor krajowy firmy CEVA Logistics opowiada o tym jak fascynacja logistyką pomogła jej znaleźć odpowiedzi na te pytania.
Podpoznański zielony skrawek Polski. Cisza, spokój. Z pokoju obok płynie rokowa muzyka. To mąż Kasi usypia małego Kubę do snu. Nad głową unosi się zapach świeżo parzonej kawy. Na podłodze, pomiędzy porozrzucanymi klockami, leży mała ciężarówka. Na niej logo CEVA Logistics. Słońce powoli chowa się za horyzontem. Kasia jak zwykle w dobrym humorze, siada ze mną i zaczyna opowiadać jak rozpoczęła się jej przygoda z logistyką.
„Nie całkiem przypadkowo usłyszałam o tym kierunku. Mój ówczesny partner życiowy – dzisiaj już mąż, studiował logistykę i zaciekawił mnie tym tematem na tyle, że w 2005 roku rozpoczęłam edukację w Wyższej Szkole Logistyki. Po rozmowie wstępnej z Rektorem WSL, postanowiłam rozpocząć naukę w trybie zaocznym. Dlaczego tryb zaoczny? Z racji tego, że jestem osobą aktywną i samodzielną, chciałam tuż po zakończonej nauce w szkole średniej odciążyć trochę rodziców i spróbować pogodzić obowiązki na studiach wraz z pracą. Oczywiście wymagało to dużego zaangażowania i czasem wiele poświęcenia. Jednak z perspektywy czasu, mogę dzisiaj powiedzieć, że zdobyte doświadczenie w trakcie trwania studiów pomogło mi w szukaniu pracy.
Pięć lat studiów szybko minęło. Co zapadło w Twojej pamięci najbardziej?
Same studia wspominam bardzo dobrze. Zaangażowałam się nie tylko w samą naukę ale i w życie studenckie. Równolegle do rozpoczęcia studiów zapisałam się do Klubu Wyższej Szkoły Logistyki - AZS. Pod okiem szefa sekcji pływackiej - dra Ryszarda Świekatowskiego, trenowałam pływanie i reprezentowałam szkołę w najważniejszych uczelnianych wydarzeniach sportowych. Jednym z tych wydarzeń były Mistrzostwa Polski w Pływaniu. Oprócz pływania brałam udział w rywalizacji międzyuczelnianej, w zawodach Bowlingu organizowanych przez WSL. Cieszyły nie tylko medale i zaszczytne miejsca, ale również dzięki temu zdobyte stypendium sportowe.
Pierwszy etap studiów był okresem intensywnej nauki. Całkiem nowe przedmioty, wspólne opracowywanie projektów, w końcu egzaminy i zaliczenia końcowe. Wykładowcy bardzo konkretni, profesjonalnie podchodzili do swojego zadania. Na zajęciach nie było pytań bez odpowiedzi. Oczywiście zdarzało się i mi biegać po ćwiczeniach na konsultacje, bo tematyka była dość trudna. Po zakończeniu studiów I stopnia, czułam dalej niedosyt i chęć zdobycia wiedzy. Kontynuowałam więc edukację na uzupełniających studiach magisterskich na kierunku Menadżer Logistyki. Wybór studiów był udany, spełnił on moje oczekiwania. Dodatkowe dwa lata pomogły mi lepiej zrozumieć procesy logistyczne oraz poznać rolę menadżera.
Podczas studiów pracowałaś. Czy początki kariery to również świat logistyki?
Człowiek całe życie się uczy, poznaje świat. Doświadczenia w różnych dziedzinach, nie tylko w logistyce, pozwalają mu się rozwijać i głębiej na niego spoglądać. Na uczelni zdobywałam dużo wiedzy którą chciałam koniecznie wykorzystać w pracy zawodowej. Pierwsza praca pokrewna do zdobytej wiedzy to praca w firmie transportowej. Zajmowałam się w niej głównie obliczaniem tras wyjazdowych z Ikea Poznań. Tworzenie zleceń transportowych, obsługa klientów w całej Polsce – to główne zadania na tym stanowisku. Dodatkowo sprawdzałam i nadzorowałam przygotowanie towaru do wysyłki.
Kierownik magazynu. To kolejne stanowisko związane bezpośrednio z logistyką. Planowanie, kompletacja, wysyłka towaru oraz wszystkie pomocnicze działania z tym związane, należały do moich obowiązków. Zanim trafiłam do CEVA, pracowałam wcześniej w firmie o zasięgu ogólnopolskiego, również jako spedytor krajowy.
Samodzielny spedytor w firmie CEVA. Brzmi dumnie. Jak sobie radzisz w tej roli?
Obecnie pracuję w CEVA w dziale spedycji krajowej. Ustalam warunki i szczegóły związane w wysyłkami aut. Koordynuję wyjazdy floty i dbam o dobre relacje pomiędzy klientami a przewoźnikami. Ustalam trasy oraz kontroluję pracę kierowców. Wszystkie zadania wymagają ode mnie dokładności i dużej staranności. Praca w obecnej firmie to duże wyzwanie i nie ukrywam, że czuję się tu świetnie. Mój dzień pracy jest zawsze zbyt krótki. Czas leci bardzo szybko, dużo się dzieje a sama praca jest ciekawa i bardzo ją lubię. Przydatną cechą charakteru na tym stanowisku jest otwartość i dobra komunikatywność. Nigdy nie miałam problemów z nawiązywaniem kontaktów, a w ówczesnej pracy dodatkowo poznałam pewnego rodzaju slang, jakim porozumiewają się kierowcy i spedytorzy, co pomaga w rozwiązywaniu sporadycznych konfliktów.
CEVA jest dla mnie przykładem bardzo dobrze zorganizowanej korporacji. Nasz zespół wspiera się w każdych działaniach. Zatrudnienie w tej firmie to dla mnie osobisty sukces. To możliwość realizacji. To w końcu spełnione jedno z marzeń…
Marzenia się spełniają. Czy lista marzeń jeszcze jest długa?
Nie będę taktowna. Odpowiem pytaniem na pytanie. Studia skończone z wyróżnieniem, możliwość bycia docenianym i realizowanie się w bieżącej pracy, wspaniali mężczyźni u boku – mąż i syn. Czy można chcieć więcej? J
Kasiu, w takim razie życzę Tobie samych dalszych sukcesów w pracy oraz radości w życiu osobistym. Dziękuję za rozmowę.
Z Katarzyną Strzelczyk rozmawiała Beata Strabel, specjalista ds. PR (Wyższa Szkoła Logistyki).