Najładniejsze stoisko należało do WSL
Blisko czterdzieści wystawców, wśród nich oczywiście Wyższa Szkoła Logistyki i blisko 19 tysięcy uczniów szkół ponadgimnazjalnych z całej Wielkopolski. W Poznaniu zakończył się Salon Maturzystów, stanowiący obszerną bazę danych nie tylko o egzaminie dojrzałości, ale także o kierunkach studiów, czy możliwościach zatrudnienia po ukończeniu szkoły wyższej. Targi odbyły się w dniach 8-9 września 2011 roku w Centrum Wykładowo-Kongresowym Politechniki Poznańskiej. Stoisko WSL przyciągało uwagę zwiedzających, nie tylko swoim barwnym wystrojem i ciekawą ofertą studiów, ale także najładniejszymi hostessami – studentkami naszej Uczelni
Czy w planie zajęć jest dużo przedmiotów ścisłych? Co można robić po skończeniu logistyki? Jakie koła naukowe działają na uczelni? – na te i wiele innych pytań odpowiadali z uśmiechem na twarzy studenci Wyższej Szkoły Logistyki: Milena Fic, Daria Suszycka i Robert Świtalski oraz Mateusz Hoppe, Specjalista ds. Marketingu WSL.
- Obecność na targach jest dla nas okazją do bezpośredniego kontaktu z maturzystami, jeszcze niezdecydowanymi jaką uczelnię wybrać – mówi Wojciech Zalewski, rzecznik prasowy WSL – W komunikacji z potencjalnym studentem naszej uczelni konsekwentnie staramy się pokazywać czym jest logistyka, jakie otwiera perspektywy na rynku i co oferuje nasza uczelnia, lider kształcenia logistycznego w Polsce. Nie proponujemy gratisów, bonów na zakupy czy obniżek we wpisowym w niektórych okresach (a taki marketing zdarza się na innych uczelniach). Chcemy pozyskiwać studentów świadomych swojej przyszłości, a nie wybierających uczelnię pod wpływem chwili – podsumował.
Podczas Salonu Maturzystów prezentowały się wszystkie uczelnie z Wielkopolski. Poza ofertą szkół państwowych i niepaństwowych, tegoroczni maturzyści mogli zapoznać się z możliwościami nauki w placówkach językowych i policealnych. Dla maturzystów czekały również spotkania z ekspertami Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu na temat matury z matematyki, języka polskiego i języków obcych.